Australian Institute of Polish Affairs

Emigrants and their homeland. Polish-Australian society in the midst of change. Emigracja i Kraj. Polonia Australijska w Procesie Przemian

15-16/11/2012
Warsaw: Jan Pakulski gave a lecture at a sociology conference organized by the Polish Academy of Sciences (PAN). The theme of the conference was ‘The social and cultural consequences of Polish migration’ (‘Społeczne i kulturowe skutki migracji z Polski’), the title of Prof. Pakulski’s paper being ‘Emigrants and their homeland. Polish-Australian society in the midst of change’ (‘Emigracja i Kraj. Polonia australijska w procesie przemian’). In his paper Prof. Pakulski characterized AIPA as a new type of expatriate Polish association. The lecture was warmly received by all, including, amongst others, by Jan Krzysztof Bielecki, a former Prime Minister of Poland and a guest of AIPA in the 1990’s. Dr Bielecki remembers his time in Australia very warmly and asked to send his best wishes to members of the Institute. Greetings also come from Polish speakers in last year’s symposium on multiculturalism, co-organized by AIPA and the Embassy of the Republic of Poland, Canberra: Professors Marek Okólski, Magda Lesińska and Paweł Kaczmarczyk.

Jan Pakulski*
School of Sociology and Social Work
University of Tasmania, Australia

*Jan Pakulski, MA (Warsaw), PhD (ANU), jest profesorem socjologii na Uniwersytecie Tasmanskim w Hobart, członkiem (fellow) Akademii Nauk Społecznych w Australii (ASSA) oraz Center for the Study of Poverty and Inequality (CSPI), Stanford University. Do Australii wyemigrował w 1975 roku. Jest autorem i współ-autorem, między innymi, Social Movements (1991), Postmodernization (1992), The Death of Class (1996), Postcommunist Elites and Democracy in Eastern Europe (1998), Globalizing Inequalities (2004), and Toward Leader Democracy (2012), a także prezesem Australijskiego Instytutu Spraw Polskich (Australian Institute of Polish Affairs- AIPA) oraz dyrektorem Fundacji Polcul (Polcul Foundation).

Abstract.
Pod wpływem ‘solidarnościowej’ fali emigracyjnej (1981-90) oraz w wyniku odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności, w Polonii australijskiej pojawiły się nowe formy życia społecznego i nowe inicjatywy. Jednolitą i silnie swiatopogladowo zjednoczoną migrację niepodległościową zastąpiła wysoce zróżnicowana i pragmatyczna emigracja solidarnościowa i po-solidarnościowa.Nowi emigranci stworzyli liczne i dobrze zintegrowane społeczne ‘środowiska’ – grupy towarzyskie utrzymujące kontakty i przyjaźnie, często spędzające razem czas i dzielące podobne style życia. Te własnie środowiska stają się zaczynem wielu nowych inicjatyw polonijnych, takich jak Australian Institute of Polish Affairs (AIPA) oraz Polcul Foundation. AIPA i Polcul są przykładami organizacji polonijnych nowego typu – inicjatywami głównie nowej emigracji utrzymujących bardzo silne więzi z Polską. Skierowane są na zacieśnianie kontaktów polsko-australijskich, na tworzenie pozytywnego obrazu Polski w Australii, oraz na na bezpośrednie kształtowanie polskiej rzeczywistości. Australijczycy określaja ten typ działań jako ‘public diplomacy’. Przyszłość Polonii dyskutowana jest w kontekście zmian społecznych i strategii organizacyjnych.

Emigracja i Kraj:
Polonia australijska w procesie przemian

Moje uwagi oparte są na doświadczeniach i obserwacjach socjologicznych Polonii australijskiej – prawdopodobnie Polonii nietypowej ze względu na niewielką liczebność, oddalenie od Polski, a przede wszystkiem specyficzną dynamikę historyczną. Nie mniej, wiele z tych uwag można prawdopodobnie uogólnić, a wiele propozycji wykracza poza australijską specyfikę. Mam nadzieję, że zasługują one na uwagę badaczy emigracji i Polonii.

Po każdej katastrofie dziejowej, Polska wyrzucała – a może powinniśmy byli powiedzieć ‘wyzwalała’ – masowe fale emigrantów: uciekinierów politycznych, emigrantów ‘za chlebem’ i poszukiwaczy przygód (ci ostatni zawsze stanowili stały strumień emigracyjny). Wielkie emigracje okresu rozbiorowego, emigracje doby wielkich kryzysów, a przede wszystkim emigracje wojenne, szczególnie ta spowodowana przez Drugą Wojnę Światową, miały ‘falową’ formę i były silnie upolitycznione. Sprzyjały one tworzeniu specyficznych polskich społeczności emigranckich o silnym poczuciu narodowej tożsamości, kulturowej wspólnoty i politycznej jedności. Dlatego polskie społeczności emigranckie oraz polonijne organizacje zdominowane są przez fale emigracyjne i dlatego zawsze spajały je – i wciąż spajają – silne etniczno-ideologiczne więzi. Można nawet powiedzieć, że łączą je zarowno wspólnota pochodzenia i kultury, jak i poczucie politycznej ‘misji’ polegającej na generowaniu politycznego poparcia dla dawniej wolnościowych a dziś pro-demokratycznych dążen w Kraju (Paszkowski 1962; Zubrzycki 1964;1988).

Polonia Australijska
Zacznijmy od statystyk, choć te nie są zbyt precyzyjne. W Australii mieszka obecnie ok. 60 tysiecy ludzi urodzonych w Polsce lub z polskich rodziców na wygnaniu, ale języka polskiego uzywa w domu jedynie ok. 50,500 osób. Polskie pochodzenie (Polish ancestry) deklaruje ok.170 tysiecy Australijczyków. Nie wiemy ani ilu z tych ‘Australijczyków polskiego pochodzenia’, ani do jakiego stopnia, dzieli polską tożsamość. Co więcej, wiemy, że ilość urodzonych w Polsce gwałtownie maleje (ok. 1.2% rocznie), a to ze względu na duży odsetek powojennej fali emigracyjnej (1947-52), a co się z tym łączy, podeszły wiek Polonii. Az 1/3 urodzonych w Polsce Australijczyków możemy zaliczyć do ‘starej’ emigracji, a więc tych, którzy przybyli do Australii przed 1971 rokiem. Fala ‘solidarnościowa’ (1981-90) jest podobna liczebnie – reprezentuje ją ok. 18-24 tyś. osób urodzonych w Polsce, które emigrowały w czasie – i często na skutek – gospodarczo-politycznych zawirowań ’dekady solidarnościowej’.(1) W ostatnich dwu dekadach (szczególnie po 1992 roku) przybyło do Australii stosunkowo niewielu polskich emigrantów. Ten najnowszy emigracyjny ‘strumień’ (bo nie jest to ‘fala’) dodał do polonijnej społeczności jedynie ok. 6-8,000 Polaków, co świadczy przede wszystkim o rosnącej w Polsce atrakcyjności i dostępności krajów Unii Europejskiej. Tak więc możemy mowić o Polonii australijskiej jako o produkcie i wypadkowej dwóch emigracyjnych fal: powojennej fali ‘niepodległościowej’, oraz nowszej fali ‘solidarnościowej’ wzmocnionej kilkoma tysiącami emigrantów ‘po-solidarnościowych’ z lat 1990.(2)

Jesteśmy społecznością o wyższym niż inni poziomie religijności: ok. 80% deklaruje się jako katolicy (‘Western Catholicism’), lecz procent bez-religijnych w Polonii wzrasta, tak jak i wśród innych grup etnicznych. Ponad 90% urodzonych w Polsce posiada obywatelstwo australijskie, co świadczy o wysokim poziomie integracji obywatelskiej i społecznej. Ze względu na specyficzną dynamikę imigracji, społeczność Polska szybko się starzeje. Mamy dużą ilość emerytów, a zarobki ‘polskich Australijczykow’ są niższe niż przeciętne, ale pod względem wykształcenia i własnosci domów, Polonia znacznie przewyższa średnią krajową. W australijskiej Polonii dominują rodziny z jednym dzieckiem, co jest poniżej średniej, i najprawdopodobniej odzwierciedla wpływ emigracyjnych perturbacji (ABS 2012).

Kryzysowa geneza i falowy charakter polskiej emigracji wycisnęły wyrazne piętno na fizjonomii społecznej Polonii australijskiej. Wojenno-powojenna fala emigracyjna (1947-52) stworzyła poteżną emigrację ‘niepodległościową’ prowadzacą kampanię o odzyskanie przez Polskę pełnej suwerenności. Sprzyjało to tworzeniu w łonie tej emigracji organizacji polonijnych o charakterze narodowym, ‘kulturowo-zachowawczym’ i antykomunistycznym. Z kolei fala emigracji ‘solidarnościowej’ (1981-90) – chyba najważniejsza w kształtowaniu oblicza współczesnej Polonii australijskiej – była dużo bardziej różnorodna i mniej płodna organizacyjnie.(3)

Dwie emigracje
Te dwie fale różnia się od siebie w sposób wyraźny. Powojenna Polonia niepodległościowa była bardziej konserwatywna, religijna i jednolita ideologicznie niż emigracja solidarnościowa. Stworzyła ona silne polonijne organizacje i równie silny etos niepodległościowy przejęty przez wielu działaczy polonijnych drugiego pokolenia. Typowymi formami tej Polonii były – i nadal pozostają – lokalne-terytorialne Związki Polaków, często skupione wokół polskich kościołów (w Australii nie było można tworzyć ‘etnicznych’ parafii), stowarzyszenia kombatanckie, szkoły sobotnie i grupy folklorystyczne. Działalność tych organizacji zawsze miała i wciąż ma character głównie narodowo-zachowawczy i patriotyczny. Ich celem jest utrzymanie tradycyjnej polskości (języka, tradycji, obyczajów), a także podkreślanie poświęceń Polaków w walce o niepodległość, zasług polskich żołnierzy w II wojnie światowej, oraz oporu wobec sowietyzacji i wynarodowieniu. Wynarodowienie identyfikowano z utratą etnicznej tożsamości, języka, tradycji i religii, jak i z zanikiem patriotycznych przekonań (w tym antykomunizmu) – a także z brakiem polonijnego zaangażowania. Zadaniem, jakie stawiała sobię niepodległościowa Polonia, było przede wszystkim zapobieganie temu wynarodowieniu, nawet za cenę integracji społecznej w nowej ojczyźnie-obczyźnie, a także utrzymywanie niepodległościowych przekonań i aspiracji.(4)

Były to cele bardzo trudne do osiągnięcia. Dzieci powojennych emigrantów zarówno integrowały się społecznie i politycznie, jak i asymilowały do anglo-australijskiej kultury. Taka częściowa asymilacja to process naturalny i nieuchronny, przyspieszony zarówno edukacyjnym awansem drugiego pokolenia, jak i asymilacyjną presją środowiska australijskiego, szczególnie silną w latach poprzedzających politykę wielokulturowości. Kontakty z Polską (wówczas pod rządami komunistycznymi) były ograniczone do wizyt rodzinnych i nostalgicznego importu polskich produktów kojarzonych z narodowymi tradycjami. Wynikiem tej izolacji było pewne nazwijmy to ‘skostnienie’ kultury polonijnej. Nabrała ona tradycyjnego, zachowawczo-konserwatywnego i religijnego charakteru, który często określano jako syndrom folklorystyczno-religijno-kulinarny. Istniały, co prawda, dynamiczne koła artystyczne, koła młodych, polonijne kursy uniwersyteckie (‘Polish studies’), ale w życiu codziennym polskość kojarzona była głównie z tradycjami: ze znajomością języka, z ludowym folklorem (w Polsce już bardzo sztucznym), z tradycyjną polską kuchnią, z religijnymi obrzędami (chrztami, komunią, ślubami), oraz ze wspólnymi, często wręcz rytualnymi, akademiami 3 maja czy 11 listopada. Podkreślam, że jest to obraz uproszczony, i że moim celem nie jest krytyka kultury polonijnej, tylko jej skondensowany opis. Chodzi mi o wyjaśnienie faktu, że taki model kultury, i taki typ polskości, nie sprzyjały przyciąganiu ani drugiego pokolenia ani nowych emigrantów.

Emigracja fail solidarnościowej była odmienna, a przede wszystkim bardziej zróżnicowana. Pewne jej cechy są warte szczególnego podkreślenia. Po pierwsze, była to emigracja polityczno-ekonomiczna w swej genezie, a co z tym idzie, uczulona zarówno na punkcie demokratycznych swobód, jaki i kariery zawodowej. Nastawiona była tak na afirmację demokracji jak i indywidualny sukces zawodowy. W oczach solidarnościowych emigrantów, przekonanie o konieczności reform demokratycznych w Polsce (o które walczyła Solidarność), łączyło się z przeświadczeniem, że ruina gospodarcza, którą spowodowały rządy komunistyczne, uniemożliwia im i ich dzieciom normalne i dostatnie życie. Takie życie chcieli budować w Australii. Po drugie, była to emigracja lepiej wykształcona niż jej poprzednicy, których edukacje przerwała pożoga wojenna i okupacja. Po trzecie, poziom religijności był wsród tej emigracji dużo mniejszy niż w Polonii powojennej. Tak więc nowa fala charakteryzowała się wyższymi aspiracjami zawodowymi, skłonnością do szybkiej integracji społeczno-zawodowej i dominacją postaw liberalno-demokratycznych. Z tym łączyły się także bardziej zróżnicowane postawy polityczne i światopoglądowe: od narodowo-konserwatywnych, przez liberalno-demokratyczne, aż do socjaldemokratycznych (te ostatnie, warto przypomnieć, były także silnie reprezentowane w 10-milionowym ruchu Solidarności).(5)

Tylko niewielka część emigracji solidarnościowej włączyła się aktywnie w działania Polonii niepodległościowej. Te działania były zresztą zdominowane w latach 80. przez powojennych ‘niepodległościowców’, którzy podejrzliwie patrzyli na nowych emigrantów. Wynikało to z wielu przyczyn, które nie zawsze były rozumiane przez obie strony. Nowa emigracja była bardziej ‘liberalno-demokratyczna’ niż ‘niepodległościowa’, a więc uznawała niepodległość Polski za cel osiągnięty przez Solidarność w 1989-90 roku. Natomiast stara Polonia widziała ruch Solidarności jako jedynie krok w kierunku pełnej niepodległości. Nowa emigracja postrzegała prawa człowieka i demokrację jako główny czynnik wolności i jako najważniejszy – krytyczny dla przyszłych losów Polski – cel działań politycznych. Stara emigracja nie wyobrażała sobię demokracji bez pełnej suwerenności i podejrzewała ‘solidarnościowców’ o zbytnią kompromisowość w tej sprawie, szczególnie po Okrągłym Stole i wejściu Polski do Unii Europejskiej. Nowa emigracja patrzyła z nadzieją na gorbaczowskie reformy i uwielbiała Lecha Wałęse. Stara emigracja patrzyła na Gorbaczowa, ‘pierestrojkę’ i na przywódcę Solidarności z rezerwą. Solidarnościowa fala z entuzjazmem witała ‘powrót Polski do Europy’, natomiast wielu ‘niepodległościowców’ widziało w tym ‘powrocie’ i w integracji europejskiej zagrożenie dla nowo zdobytej suwerenności Polski. Podkreślam raz jeszcze, że są to uogólnienia, od których jest także wiele wyjątków.

Różnice postaw powodowały nieufność i napięcia międzypokoleniowe. Ta nieufność była często odwzajemniana. Wielu członków nowej emigracji postrzegało starą Polonie jako anachroniczną i nieświadomą zmian jakie zachodziły w Polsce po 1989 roku. Oczywiście nastąpiła także pewna wzajemna asymilacja i integracja, ale zajęła ona sporo czasu, bowiem na drodze stanęła nowa przeszkoda – różnice i podziały partyjno-polityczne. O ile stara Polonia niepodległościowa ignorowała te różnice, o tyle w nowej Polonii zaczęły one odgrywać poważną rolę. Aby się o tym przekonać, wystarczy rzucić okiem na współczesną polonijną prasę i internetowe witryny.

Były także inne przyczyny nieufności. Nowa emigracja była dużo bardziej pragmatyczna (mniej ideologiczna) niż ich poprzednicy. Wynikało to z ich odmiennego profilu społecznego, edukacji i oczekiwań. Nowi emigranci nastawieni byli na społeczną integrację, awans i sukces życiowy, a właściwie na jak najszybsze ‘nadrobienie strat’, jakie spowodawała w ich karierach emigracja. Nie oznaczało to braku świadomości narodowej, czy słabego patriotyzmu (o co byli czasem podejrzewani), ale raczej wynikało z odmienności ich patriotyzmu. Patriotyzm nowej Polonii łączył dumę narodową (głównie z dokonań Solidarności) i zawodową. Przejawiał się w przekonaniu, że Polacy mają lepsze kwalifikacje niż konkurenci, i że pracują oni lepiej i ciężej niż miejscowi, czego wynikiem jest częsty sukces zawodowy. O ile starzy emigranci byli dumni ze swojej waleczności i uporu w obronie narodowych tradycji, o tyle emigranci nowej fali byli dumni przede wszystkim z demokratycznych dokonań Solidarności i z własnych osiągnięć. Rozumieli, że sukces życiowo-zawodowy wymaga uzupełniania kwalifikacji, dobrej znajomości języka i budowania więzi ponad-etnicznych. Zaangażowanie w sprawy polskie było dla większości z nich drugoplanowe. Na ogół przybierało ono formę prywatnej konsumpcji kulturalnej (polskich filmów, książek, programów TV, itp.) oraz indywidualnych wyjazdów do Polski połączonych z regularnymi kontaktami z rodzinami i przyjaciółmi w Kraju. Dlatego nowi polscy emigranci na ogół nie palili się do kontynuowania działań swych poprzedników. Jeśli włączali się do działań regionalnych Związków Polaków, to raczej jako ich reformatorzy niż kontynuatorzy.

Nowe inicjatywy
Pod wpływem fali solidarnościowej w Australijskiej pojawiły się nowe formy kultury polonijnej i życia społecznego. Nowi polscy imigranci stworzyli nie tyle nowe społeczności, co silnie zintegrowane społeczne środowiska – niewielkie grupy towarzyskie utrzymujące kontakty i przyjaźnie, często spędzające razem czas i dzielące podobne style życia. Te własnie środowiska stały się także zaczynem wielu nowych polonijnych inicjatyw.

Pierwszą taką wielka inicjatywą była zorganizowana w latach stanu wojennego kampania pomocy dla Polski ‘Help Poland Live’. Trzeba podkreślić, że była to wspólna inicjatywa całej Polonii, lecz jej animatorami byli na ogół ‘solidarnościowcy’. Pojawiły sie także inne formy działań, często wykraczające poza ramy typowych inicjatyw polonijnych, a więc zebrania dyskusyjne, wieczory literackie czy koncerty muzyczne, często z politycznymi podtekstami. Chyba najbardziej zapadły w pamięć koncerty Jacka Kaczmarskiego, a także spotkania z wybitnymi gośćmi z Polski (np. Jackiem Fedorowiczem, Stefanem Kisielewskim czy Tadeuszem Konwickim).

Kontakty pomiędzy Polonią i Krajem bardzo się zacieśniły pod wpływem emigracji solidarnościowej. Nowa emigracja utrzymywała stałe zainteresowanie sprawami polskimi i żywe kontakty z Polską, w tym także z ‘żywą’ polską kulturą. Ukierunkowała ona także działania na bezpośrednią pomoc dla Polski. Afirmacja polskiej (a właściwie polonijnej) kultury i pielęgnowanie polskich tradycji zeszły na drugi plan.

Sięgnijmy do przykładów-ilustracji wybranych ze względu na dobrą znajomość wynikającą z mojego długoletniego w nich udziału i pełnionych w nich funkcji. Pierwszym takim przykładem może być Australijski Instytut Spraw Polskich, znany jako AIPA (Australian Institute of Polish Affairs).

AIPA wyłoniła się ze specyficznego środowiska. Choć załozycielem Instytutu (w 1991 roku) był polski bohater wojenny pokolenia niepodległościowego i aktywista polonijny w Ameryce, Profesor Andrzej Ehrenkreutz, etos i strategie AIPA ukształtowała grupa polskich emigrantów solidarnościowych skupionych w Melbourne. Było to niewielkie środowisko społeczne – nieformalna grupa przyjacioł i znajomych o podobnych zaiteresowaniach i stylu życia, ktorych łączyło także wysokie wykształcenie i szerokie zainteresowania. Co ciekawe, więzi środowiskowo-towarzyskie szybko poszerzyły sie i przyciągneły wielu członków ‘starej’ emigracji, garstkę młodzieży polskiego pochodzenia i kilku zaprzyjaźnionych (zaciekawionych sprawami polskimi) Australijczyków. Pierwsze spotkania AIPA odbywaly sie w prywatnych domach przy okazjach towarzyskich spotkań. Magnesem były zarowno towarzyska atmosfera jak i nowa formuła działań, szczególnie spotkania z intelektualistami i dyskusje polityczne. Instytut stał się zarówno organizacją – pro-polskim lobby – jak i atrakcyjną grupą towarzyską.

AIPA jest organizacją polską ale skierowaną na australijską publiczność, szczególnie na australijskie elity. Dlatego językiem ‘urzędowym’ AIPA jest angielski. Modelem dla Instytutu było początkowo Amerykańskie Studium Spraw Polskich, któremu przewodził Profesor Andrzej Ehrenkreutz w USA. Z czasem Instytut wypracował własną oryginalną formułę działania.

O ile bezpośrednią inspiracją dla sformowania AIPA było odzyskanie przez Polskę pełnej suwerenności, głównym bodźcem pośrednim była zatrważająco powierzchowna wiedza o Polsce wsród Australijskiej publiczności i elit. Dlatego naczelnymi celami Instytutu było i jest promowanie wiedzy o Polsce, nagłaśnianie polskich osiągnięć (we wszystkich dziedzinach życia), reagowanie na polskie tematy w australijskich mediach, a przede wszystkim zacieśnianie wspólpracy polsko-australijskiej. Głównym środkiem-strategią do tych celów jest organizowanie wizyt w Australii (oraz spotkań z australijskimi elitami) dla wybitnych przedstawicieli polskiej polityki, gospodarki i kultury, a więc z intelektualistami, politykami, ludźmi biznesu i twórcami. Wsród gości AIPA należy wymienić Jana Karskiego, Jana Nowaka-Jezioranskiego, Hannę Suchocką, Jana Krzysztofa Bieleckiego, Leszka Balcerowicza, Władysława Bartoszewskiego, Adama Michnika, Hannę Gronkiewicz-Waltz, Bronisława Geremka, Arcybiskupa Jerzego Życińskiego, Krzysztofa Zanussiego, Adama Rotfelda, a takze Timothy G. Asha i Normana Daviesa. W czasie ponad dwudziestu lat swej działalności, Instytut zorganizował wizyty w Australii dla ponad dwudziestu wybitnych gości, wśród których znaleźli się najbardziej znani polscy i zachodni intelektualiści.

Instytut promuje społeczną otwartość i tolerancję. Jest programowo ponad-partyjny, nie związany z żadną formacją polityczną w Polsce czy w Australii. Stoi także ponad podziałami ideologicznymi i światopoglądowymi – co wyraźnie widać choćby z listy zaproszonych gości oraz z treści regularnie organizowanych programów kulturalnych. Taka orientacja jest bardzo atrakcyjna dla wykształconej, zintegrowanej społecznie i częściowo zasymilowanej Polonii. Instytut stara się także przyciagnąć młodzież poprzez popularyzowanie polskich osiągnięć, twórczości i poprzez ułatwianie kontaktów z polskimi elitami kultury, nauki i polityki.

Jako specjalne zadanie, Instytut podjął misję prowadzenie dialogu pomiędzy Polakami a Żydami, szczególnie Żydami polskiego pochodzenia. Celem jest poprawienia stosunków pomiedzy obiema społecznościami, oraz wspólna walka z uprzedzeniami etnicznymi, wypaczeniami historycznymi i negatywnymi stereotypami. Cała działalność AIPA prowadzona jest społecznie, to znaczy bez wynagrodzenia. Żródłem finansowym Instytutu są składki członkowskie oraz granty z rozmaitych organizacji i instytucji, w tym także Ambasady i Konsulatu RP. Warto dodać, że współpraca z polskimi placówkami układa się wspaniale, i że owocuje ona nowymi inicjatywami AIPA, szczególnie wspólnie organizowanymi sympozjami akademickimi, okolicznościowymi konferencjami oraz imprezami kulturalnymi. AIPA kultywuje także bardzo żywe kontakty z Polską, głównie poprzez swych gości.

Patrzymy na Instytut jako na organizacje przyszłościową, która będzie pomostem nie tylko pomiedzy Australią a Polską, ale także pomiędzy polskimi emigrantami a ich dziećmi. Dlatego szukamy formuły działań, które przedstawiaja najbardziej atrakcyjne dla australijskich elit, i najbardziej uniwersalne, elementy polskiej polityki, ekonomii, kultury i sztuki. Dlatego zapraszamy do Instytutu ludzi zainteresowanych Polską, niezależnie od ich narodowości i pochodzenia.

Drugim przykładem organizacji nowego typu jest Fundacja Polcul Jerzego Bonieckiego. Pomimo że Fundację tę stworzył emigrant ze starszego powojennego pokolenia emigranckiego, ś.p. Jerzy Boniecki, inspiracją był solidarnościowy zryw w Polsce. Polcul okazał się także magnesem dla nowych przybyszów – działaczami fundacji byli głównie ludzie związani z ruchem Solidarności. Fundacja zbierała fundusze w Australii (z darowizn i zapisów testamentowych), ale jej beneficjentami byli działacze pro-demokratyczni w Polsce oraz, symbolicznie, w krajach ościennych. Laureatami ‘polkuli’ (jak je nazywano w Polsce) do 1990 roku byli głównie działacze demokratycznej opozycji, a po 1990 roku polscy społecznicy – ‘mali bohaterowie’ budujący aktywne społeczeństwo obywatelskie w niepodległej Polsce.

Novum Polculu wyraża się w czterech aspektach:
• Polcul jest filantropijną fundacją zarejestrowaną w Australii, prowadzoną z Australii, ale działająca w Polsce i dla Polaków. Od 1990 roku Fundacja wspiera społeczne inicjatywy, które krzewią społecznikowstwo i demokratyczne nawyki. Nagrody pieniężne (20-30 rocznie) przyznaje Kapituła, (składająca się z wybitnych Polaków) oraz byli laureaci. Wręczanie nagród jest nagłośnione przez media i odbywa się uroczyście dwa razy do roku w Muzeum Powstania Warszawskiego.
• Podobnie jak AIPA, Polcul jest organizacją niezależną, stojącą ponad podziałami partyjno-politycznymi i światopoglądowymi. Skupia i wyróżnia działaczy katolickich i świeckich, działaczy demokratycznej lewicy, centrum i prawicy.
• Polcul jest przykładem bezinteresownego zaangażowania społecznego. Wszyscy członkowie Fundacji pracują bez wynagrodzenia, propagują pracę społeczną w swoich środowiskach, oraz nagradzają wyłącznie społeczników – tych najskuteczniejszych a często zapomnianych ‘małych bohaterów’.
• Polcul jest nie tylko organizacja filantropijna, ale także ‘łącznikową.’ Podtrzymuje silny, bezpośredni i stały kontakt pomiędzy Polonią a Krajem.

Podaję AIPA i Polcul jako przykłady organizacji nowego typu – a takze jako przykład inicjatyw służebnych zarówno wobec Polski jak i Australii. Polcul nastawiony jest na bezpośrednie kształtowanie polskiej rzeczywistości, na propagowanie społecznego zaangażowania i tolerancji, na krzewienie społecznikowstwa i aktywności obywatelskiej – tych cech, które cenimy w społeczenstwie australijskim. AIPA, z kolei, jest nowoczesnym polskim lobby, które buduje kontakty pomiedzy polskimi i australijskimi elitami. Celem Instytutu jest nie tyle pielęgnacja narodowych tradycji, co zacieśnianie kontaktów polsko-australijskich i tworzenie pozytywnego obrazu Polski i Polaków w Australii. Wsród Polonii nazywa się ten typ działań ‘praktycznym patriotyzmem’; Ambasador Australii w Polsce, Ruth Pearce, określiła to jako ‘public diplomacy’.

Rzut oka na teraźniejszość
Na skutek małego napływu nowych polskich emigrantów, Polonia australijska szybko kurczy się i starzeje. Wedle danych ostatniego spisu (2011 Census), przeciętny wiek urodzonych w Polsce mieszkańców Australii przekracza 57 lat. Liczba polonijnych organizacji w Australii spadła pomiedzy 1986 a 2012 rokiem o 2/3.(6) Działają wciąż Rada Naczelna Polonii Australijskiej (7) oraz kilka federacji stanowych, które skupiają lokalne polonijne organizacje, ale borykają się one z problemem przyciągnięcia ludzi młodych, nastepców z ‘drugiego pokolenia’.

Emigranci fali solidarnościowej – i w mniejszym stopniu dzieci powojennych emigrantów – przejęli ster polonijnych inicjatyw (głównie w lokalnych Związkach Polaków), ale większość młodych ‘polskich Australijczyków’ stroni od tych organizacji i widzi je jako zbyt partykularne i anachronistyczne. Młode pokolenie nie tylko asymiluje się kulturowo i społecznie (jedynie ok. ¼ dzieci urodzonych w Australii w polskich rodzinach używa języka polskiego), ale także ma coraz większy i bardziej bezpośredni dostęp do żywej polskiej kultury w Kraju. Kontakty te ułatwione są przez internet i cyfrowy przepływ informacji. Z polską literaturą i sztuką można się zapoznać w czasie wakacyjnych kursów w Polsce czy poprzez internetowe witryny. Nie wróży to bynajmniej rychłego upadku polskiego szkolnictwa w Australii – jest ono instytucją krzepką i popularną – ale oznacza poszerzania opcji i możliwości zdobywania wiedzy o Polsce, często niezależnie od organizacji polonijnych.

… i w przyszłość
Co z tego wynika? Przede wszystkim, wzrasta potrzeba uniwersalizacji działań polonijnych (‘wychodzenia z polskiego partykularza’ jak to nazwał Zubrzycki) i poszerzania kontaktów poza środowisko polonijne. Szczególnie ważne jest pielęgnowanie kontaktów wśród australijskich elit intelektualnych i politycznych. Zwiększa się także waga inicjatyw, które poszerzają wiedzę o Polsce, wzmacniają identyfikację z Polską, poglebiają dumę z polskich korzeni, i które ułatwiają utrzymanie polskiej tożsamości, nawet wtedy gdy jest ona dzielona (np. polsko-australijska) i nie łączy się z nią dobra znajomość polskiego języka.(8)

Równie ważne jest ‘wejście do elit’, to znaczy ułatwianie awansu do elit osobom polskiego pochodzenia, szczególnie ludziom młodym i związanym z Polską poprzez swoje zainteresowania czy sentymenty. Wymaga to dużych nakładów – kursów dla liderów, stypendiów, sponsorowania ambitnych kandydatów polskiego pochodzenia – a także krzewienia kultury sukcesu i popierania indywidualnych osiągnięć. Nasza słabość pod tym względem wyraża się niewielką ilością Polaków wsród rodzimych elit politycznych.

Trzecia sugestia dotyczy struktury organizacyjnej Polonii. Próby odgórnego organizacyjnego jednoczenia Polonii skazane są, moim zdaniem, na porażke. Nie dlatego, że brak jest politycznej woli i organizacyjnego talentu, lecz dlatego, że dzisiejsza Polonia jest zbyt zróżnicowana pod względem poglądów, postaw, zainteresowań i stylów życia by poddać się odgórnej i hierarchicznej integracji. Myślę, że należy się z tym pogodzić i uszanować ten rosnący społeczny i organizacyjny pluralizm Polonii, tym bardziej, że nie oznacza to bynajmniej rezygnacji ze wspólnoty działań. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z przydatności ‘struktur parasolowych’, takich jak regionalne Federacje Polskich Organizacji czy Rada Naczelna, struktur które mogłyby skutecznie koordynować działania polonijne, wpływać na politykę społeczną rządu federalnego i rządów stanowych, interweniować w sprawach dotyczących Polonii, występować o dotacje, itp.

Podkreślam raz jeszcze, że takie organizacje ‘przedstawicielsko-koordynacyjne’ byłyby niezwykle pożądane, pod warunkiem, że byłyby one otwarte i partnerskie, że miałyby charakter ‘poziomej’ sieci informacyjno-koordynacyjnej, raczej niż ‘pionowej’ hierarchii władzy. Jedynie takie partnerskie ‘struktury parasolowe’ – które nie rządzą lecz koordynują, nie narzucają lecz integrują i inspirują – mają szanse sukcesu skutecznej integracji bardzo zróżnicowanej Polonii 21-go wieku.

Akceptacja zróżnicowania społecznego i pluralizmu organizacyjnego nie wyklucza ścisłej współpracy czy wspólnych działań. Współpraca taka, podkreślam raz jeszcze, nie wymaga ani centralno-hierarchicznej organizacji, ani jedności światopoglądowej, politycznej czy ideologicznej. Wymaga ona natomiast szacunku dla różnic poglądów, zainteresowań, czy preferencji politycznych. Sukcesy Polonii zależeć więc będą od zdolności do stworzenia takich ‘poziomych’ partnerskich struktur.

Przypisy
(1) Emigracja ‘solidarnościowa’ rozpoczęła sie już w 1980 roku. W latach 1981-90 przybyło do Australii ok. 18 tyś. polskich emigrantów – główna część tej ‘solidarnościowej fali. W latach 1991-2 przybyło ok. 5-6 tyś. emigrantów urodzonych w Polsce. Co ciekawe, bardzo wielu z tych emigrantów także uważa się za część fali solidarnościowej (Besemeres 1988, Price 1985, Pakulski 1988, ABS 2012).
(2) W latach 2001-6, wedle danych Spisu Powszechnego 2006, osiedlało się w Australii jedynie ok. 230-450 Polaków rocznie.
(3) Zobacz Sussex and Zubrzycki (1985). Należy także wspomnieć o ostatnich emigrantach, głównie zarobkowych, a wiec nastawionych na pracę, sukces ekonomiczny i oszczędzanie. Pomijam ich w swoich uwagach, bowiem nie dotarli oni do brzegów Australii w dużych ilościach i nie przybyli ‘falowo’. Tę najnowszą emigrację zrodziła niepodleglość i liberalizacja Polski po 1989 roku. Najnowsi emigranci z Polski (których liczbę w ostatnich 5 latach szacuje się na 2 mln) szukają okazji do zarobku i kariery głównie w krajach Europy Zachodniej, gdzie otworzyły się rynki pracy i gdzie do niedawna panował boom gospodarczy. Nie jestem także pewien, czy jest to ‘emigracja’, bowiem wielu wyjeżdzających ‘za zarobkiem’ wraca do kraju. Jej przedstawiciele na ogół nie włącza się do życia polonijnego – z wyjątkiem może rozrywki.
(4) Zobacz Sussex and Zubrzycki (1985), Price (1985), Smolicz (1988), Pakulski (1988).
(5) Zobacz także Jupp (1988), Sussex and Zubrzycki (1985).
(6) Przygotowany w latach 1984-6 spis (Pakulski and Czernkowski 1986) zawierał listę ponad 210 funkcjonujacych polonijnych organizacji w Australii. Obecny spis (Directory of Polish Organisations 2012) dostępny na internecie obejmuje jedynie 16 polonijnych organizacji społecznych’ (community organisations), cztery gazety i szkoły, osiem grup folklorystycznych, oraz dwie organizacje harcerskie. Jest to spis niepełny. Obecną liczbe organizacji szacujemy (za Radą Naczelną) na ok.70.
(7) Wedle szacunku jej Prezesa, Rada skupia obecnie 24-26 organizacji polonijnych (kilka z nich jest federacjami), w sumie ok. 5 tyś. osób, a więc ok. 8-10% wszystkich Australijczyków urodzonych w Polsce (lub w polskich rodzinach na wygnaniu).
(8) Jest to szczególnie trudne zadanie, bowiem polska kultura, jak zauważył Jerzy Smolicz (1988) jest szalenie ’językocentryczna’. Język jest dla Polaków wartościa centralną (core

Bibliografia
Besemeres, John (1988) ‘The Conditions of Poland’ in James Jupp, ed. The Australian People. Sydney: Angus and Robertson, pp. 737-40.
Jamrozik, Adam (1988) ‘Recent Polish Migrations’ in James Jupp, ed. The Australian People. Sydney: Angus and Robertson, pp. 743-5
Johnston, Ruth (1985) ‘Polish language maintenance among Polish children’ in Sussex, Roland and Jerzy Zubrzycki (eds) Polish people and culture in Australia, Canberra: Department of Demography, Institute of Advanced Studies, ANU, pp.171-86.
Johnston, Ruth (1988) ‘Post-war Polish Refugees’ in James Jupp, ed. The Australian People. Sydney: Angus and Robertson, pp. 740-1
Jupp, James (1988) ‘Poles’ in The Australian People. Sydney: Angus and Robertson, pp. 734-747.
Kaluski, Marian (1985) The Poles in Australia. Melbourne: AE Press.
Pakulski, Jan and Robert Czernkowski (1986) Directory of Polish Organisations in Australia. Mimeo, University of Tasmania.
Pakulski, Jan (1985) ‘Polish migrants in Hobart’ in Sussex, Roland and Jerzy Zubrzycki (eds) Polish people and culture in Australia, Canberra: Department of Demography, Institute of Advanced Studies, ANU, pp.82-107.
Pakulski, Jan (1985) ‘New generation’ in Sussex, Roland and Jerzy Zubrzycki (eds) Polish people and culture in Australia, Canberra: Department of Demography, Institute of Advanced Studies, ANU, pp.171-86.
Pakulski, Jan (1988) ‘Polish Community Life in Australia’ in James Jupp, ed. The Australian People. Sydney: Angus and Robertson, pp. 742-3
Paszkowski, Lech (1962) Polacy w Australii i Oceanii 1790-1940. London: Swiderski.
Price, Charles (1985), ‘The demography of Polish settlers in Australia’, in Sussex, Roland and Jerzy Zubrzycki (eds) Polish people and culture in Australia, Canberra: Department of Demography, Institute of Advanced Studies, ANU, pp.14-46.
Smolicz, Jerzy (1988) ‘Polish Culture and Language’ in James Jupp, ed. The Australian People. Sydney: Angus and Robertson, pp. 745-7.
Sussex, Roland and Jerzy Zubrzycki (eds) (1985) Polish people and culture in Australia, Canberra: Department of Demography, Institute of Advanced Studies, ANU.
Zubrzycki (1964) Settlers of the LaTrobe Valley. Canberra: The ANU Press.
Zubrzycki, Jerzy (1988) Soldiers and Peasants: The Sociology of Polish Migration. London: Orbis Book.

    Comments are closed

    Australian Institute of Polish Affairs

    AIPA’s principal functions are performed on a voluntary basis, and its main source of income derives from membership fees. To become a member of our Institute your nomination must be proposed and seconded by two current AIPA members. Please contact us for details if you would like to become a member.
    Australian Institute of Polish Affairs © 2023. All Rights Reserved.