Artykuł ukazał się na łamach Gazety Wyborczej 2 marca 2021
“Jesteś znudzony czytaniem i wsłuchiwaniem się w wykłady? – studiuj na uniwersytecie Swinburne gdzie interaktywne ćwiczenia, nagrania wideo i podkasty to podstawa nauki” – to przekaz reklamy głównego sponsora trwającego właśnie turnieju tenisowego Australian Open, oglądanego przez miliony Australijczyków. Jest to doskonały przykład efektów przetaczającej się w tej chwili mody na naukę jako łatwej i przyjemniej zabawy, i odzwierciedla toczącą się dyskusję na świecie i oczywiście Polsce na łamach GW na temat jak uczyć, jak zdobywać wiedzę, i o roli wiedzy w świecie XXI wieku.
Jako nauczyciel akademicki na magisterskich studiach pedagogicznych, każdego roku widzę doświadczonych nauczycieli, którzy zapisują się na studia magisterskie w zakresie edukacji opartej na dowodach (Master of Evidence-based teaching) zdesperowanych o dostęp do najnowszej wiedzy oraz metod nauczania opartego o najnowsze badania naukowe. Celem programu jest kształtowanie umiejętności generowania, interpretowania i oceny różnych form danych dotyczących uczniów. Na podstawie danych zebranych w klasie, nauczyciele opracowują interwencje, które poprawią wyniki uczniów na poziomie indywidualnym, grupowym i szkolnym. Program opiera się na założeniu, że nie ma jednej, właściwej recepty na dobre nauczanie, a nauczyciel (najlepiej poprzez współpracę z innymi nauczycielami) musi wypracować rozwiązania dla swoich uczniów zbierając i analizując różnorodne dane dotyczące każdego ucznia. Uniwersytet w Melbourne jest jedyną uczelnią w Australii, która taki program oferuje, a który został oparty na badaniach naszych profesorów John’a Hattiego oraz Patrick’a Griffin’a. To dwaj najbardziej wpływowi naukowcy wiedzy o nauczaniu. Meta-analizy Hattiego opisane n.p w książce „Widoczne uczenie się dla nauczycieli”, to największe na świecie badania efektów nauczania (meta-analiza skupia 80 tys. badań i ćwierć miliarda uczniów), które dowodzą, że ekspertyza nauczycieli i kierownictwa szkoły to jedyny najbardziej znaczący czynnik wpływający na wyniki w nauce. Badania Hattiego pokazują, że żadne z ‘modnych’ rozwiązań takie jak: nowe technologie w klasie, rozmiar klas, rodzaj szkoły, czy lepsza infrastruktura, nie mają silnego wpływu na poprawę wyników w nauce.Co działa, to nauczyciele współpracujący z uczniami w dążeniu do realizacji jasno zdefiniowanych celów i wysoko postawionych kryteriów, gdzie regularny ‘feedback’ jest częścią zaufania utworzonego pomiędzy nauczycielem i uczniem. Zaufanie jest budowane poprzez jasne zasady oceniania umiejętności uczniów z zastosowaniem skali rozwoju umiejętności i przy współpracy, i konsultacji, z innymi nauczycielami o czym pisze Patrick Griffin w „Assessment for Teaching”. Podejście Griffin’a do oceniania uczniów odchodzi od tradycyjnego modelu deficytowego (pokazującego czego uczeń nie umie robić) w stronę modelu rozwojowego (‘development model’), który skupia się na tym czego uczeń jest gotowy się uczyć. Pozwala to skupiać się na osiągnięciach uczniów a nie na ich niepowodzeniach.
Edukacja oparta na dowodach, a nie na intuicji czy opiniach i doświadczeniach indywidualnych nauczycieli staje się podstawą systemów edukacji na świecie i Australia wdrożyła szereg reform by nadzorować standardy nauczania pośród nauczycieli. Na przykład w 2010 roku utworzono narodowy Instytut Nauczania i Kierownictwa Szkolnego (‘Australian Institute of Teaching and School Leadership’), aby regulować standardy programów kształcenia nauczycieli, oraz opracować minima znajomości języka i matematyki dla nowych nauczycieli – bez zdanego testu nie mogą dostać zgody na pracę w szkole.
Choć Australia jest na początku drogi tych przemian, wiemy że obarczanie samych nauczycieli odpowiedzialnością za zainicjowanie i wdrażanie nauczania zgodnego z najnowszymi badaniami nie przyniesie oczekiwanych skutków. To musi być zmiana systemowa, zorganizowana i długo-planowa. Przede wszystkim, nauczyciele szkolni, dyrektorzy i wykładowcy na uczelniach muszą mieć łatwy dostęp do najnowszych międzynarodowych badań naukowych – subskrybcja największych baz naukowych w Polskich instytucjach jest wciąż bardzo wąska, nawet na uczelniach. Po drugie, łatwość dostępu do wysokiej jakości programów dokształcania i doskonalenia umiejętności nauczycieli, szczególnie takich, które kładą nacisk na umiejętność zbierania i interpretowania danych, oraz wyszukiwania i analizy najnowszych badań naukowych. Oczywiście, korzystanie z najnowszych materiałów i badań prowadzonych w innych krajach Unii Europejskiej oraz samą Komisję Europejską przez organy odpowiedzialne za wypracowywanie strategii edukacji i polityki edukacyjnej jest koniecznością. Szokujace jest kompletne odsuwanie narodowej strategii edukacji od standardów i instrumentów unijnych. Od pięciu lat Plan Działalności MEN – strategiczny dokument wyznaczający kierunki rozwoju polskiej edukacji – nie odnosi się nawet do jednego dokumentu unijnego, co świadczy o zamykaniu się na wspólne rozwiązania edukacyjne, a co za tym idzie, jawne unikanie wdrażania edukacji opartej na dowodach w procesach decyzyjnych.
Dyskusja o celach edukacji i jakości szkoły, a także najodpowiedniejszych metodach nauczania opartych na dowodach nie może pominąć istniejącej krytyki dotyczącej konsekwencji wdrażania zmian opartych na dowodach np. rosnącej centralizacji zarządzania edukacją, standaryzacją nauczania, czy uzależnieniem polityki edukacyjnej od danych statystycznych (‘datafication’) i zbytnie poleganie na metodach porównawczych (‘league tables’). Niestety, nowoczesne problemy edukacji nie sprowadzają się do prostych rozwiązań, które działają we wszystkich systemach z takim samym efektem, ale wypracowanie w Polsce systemu edukacji budowanego na dowodach, dofinansowanie badań naukowych i doskonalenia nauczycieli w edukacji opartej na dowodach powinno stać się priorytetem polskiej strategii edukacji narodowej.
17 lutego 2021
Associate Professor Małgorzata Klatt
Melbourne Graduate School of Education, University of Melbourne
Prezes, Australian Institute of Polish Affairs (AIPA)